Interwencja straży pożarnej w Bricomarche w Iławie

Widmo potencjalnie kosztownego pożaru, którego straty mogłyby wynosić miliony złotych, przemknęło przez sklep Bricomarche w Iławie. Na szczęście, niefortunne przewidywania nie spełniły się – nie stwierdzono żadnego zagrożenia ogniem podczas nocnej interwencji straży pożarnej.

Intensywna reakcja służb ratowniczych miała miejsce minionej nocy, z niedzieli na poniedziałek. Zarówno kilka jednostek straży pożarnej, jak i policja zostały wezwane do sklepu z materiałami budowlanymi, zlokalizowanego na ulicy Dąbrowskiego w Iławie. Powodem takiego zainteresowania była obawa o pożar, wywołana przez kobietę mieszkającą w pobliskim bloku, która zauważyła dym unoszący się nad sklepem Bricomarche krótko po północy.

Szybka i efektywna interwencja służb była podyktowana rozmiarami sklepu oraz wartością zgromadzonego tam mienia, które mogło być zagrożone. Właściciel sklepu również pojawił się na miejscu, jednak razem ze strażą pożarną nie potwierdził obecności dymu na dachu budynku. Według raportu straży pożarnej, powodem alarmu był dym z piecyków gazowych, który unosił się z kominów na dachu sklepu.

Trzy zastępy z jednostki ratowniczo-gaśniczej oraz jeden dodatkowy z Ochotniczej Straży Pożarnej, wspierane przez policję, podjęły interwencję na ulicy Dąbrowskiego w nocy.