Policja teoretycznie odpowiada za bezpieczeństwo na drogach, ale czy teoria zawsze ma przełożenie na praktykę? Jak się okazuje niekoniecznie i co ciekawe, nie zawsze chodzi o zaniechanie obowiązków. Skupiając się już na sednie sprawy, w Iławie doszło do nietypowej sytuacji – funkcjonariuszka policji spowodowała kolizję drogową.
Wszystko wydarzyło się około miesiąca temu
Zacznijmy może od tego, że sytuacja nie miała miejsca w ostatnich dniach – chodzi o wydarzenia z 2 marca tego roku. W wyniku kolizji uszkodzeniu uległ znak drogowy i stojący za nim słupek. Ważne jest też to, że zdarzenie zostało zatajone.
Kiedy sprawa wyszła na jaw, konieczne było przeprowadzenie postępowania wyjaśniającego. Przeprowadzone postępowanie przełożyło się na nałożenie mandatu karnego. Dodatkowo zdecydowano się na wszczęcie postępowania dyscyplinarnego (mającego związek z naruszeniem zasad etyki zawodowej). Warto też podkreślić, że wątpliwości budzi brak poinformowania o zaistniałym zdarzeniu. Dla niezorientowanych – jeśli założymy, że funkcjonariuszka była trzeźwa, możemy mówić o koniecznym mandacie i punktach karnych. Mając to na uwadze, trudno nie zadawać sobie pytania, czy policjantka coś ukrywała?